inspirational.


spending all weekend with my family, feasting on amazingly good eats and reminiscing the old days from the past, i was reminded of many artists i used to listen to as a young girl – anita lipnicka being one of my favorites.

if you don’t know Polish, google it – the translation gets the point across.

diabel i bog:

opadły mgły, skończyła się noc
i nagle świt przywrócił Ci wzrok
coś nie jest tak jak miało być
w życiu Twym
zgubiłeś się w tysiącu dróg
zgubiłeś sens najdroższych słów
zaklęty krąg obcych rąk
osaczył cię

gdy nie masz już sił
by dalej iść
w siebie spójrz

pozwól sercu prowadzić cię
poprzez światło i cień
poprzez słońce i deszcz
chmurę myśli za siebie rzuć
nie potrzebna ci jest
nie potrzebna by czuć

tak łatwo dziś stracić swą twarz
i z dnia na dzień
kimś innym się stać
poskładać kłamstwo
z samych prawd
i głosić je
diabeł i bóg jeden dzielą stół
przy stole dzielą Cię na pół
obaj tak samo śmieją się
wołając imię Twe

gdy nie masz już sił
by dalej iść
w siebie spójrz

——-

go listen to more of her stuff, she’s great.

Leave a comment